Brydż Sportowy w Złotoryi

Uczeń:

Mistrzu jesteśmy Ci wdzięczni, że dzielisz się z nami swą wielką brydżową mądrością. Marzymy, żeby kiedyś zagrać z Tobą przy jednym stole.

Mistrz:

No dobra, rozdajcie na pięciu.

--------------------------------------------------------------------------------

Brydżysta musi być czujny.

W życiu jak coś nie wyjdzie kupisz kwiatki i może dostaniesz drugą szansę. W brydżu nie ma drugiej szansy, zły ruch i padasz.

Na stole leży dama, a w ręku trzymasz cenną figurę. Zastanawiasz się co zrobić – przebić damę czy nie przebić.

Pomyśl: masz tylko jedną szansę, drugi raz ta dama nie będzie przed tobą leżała. Zastanów się dwa razy i działaj zdecydowanie.

Jak zobaczysz, że na stole leży walet zastanów się trzy razy.

-------------------------------------------------------------------------------

Lekcja 5 i 1/2

Uczeń:

Cieszymy się z powrotu Mistrza. Udał się wyjazd na grzyby?

Mistrz:

Tak, wyjazd był bardzo interesujący, udało mi się znaleźć grzyba i po trzech dniach auto, które zaparkowałem na skrzyżowaniu niedaleko gospodarstwa pana Anatola . Była tam taki słup i na tablicy chyba napis crossroads „Anatol Bikini – wstęp wzbroniony”. Grzyba łatwo znaleźć bo trochę świeci, ale w smaku nic specjalnego. Zjadłem na miejscu, a potem przyleciały smoki – musiałem z nimi walczyć i dopiero takie niebieskie krasnale mnie uratowały.

Uczeń:

        Znamy to Mistrzu. Nagonka twierdzi, że jak się grzyba zje z ziołami to smoki są bardziej kolorowe, ale co to Mistrzu ma wspólnego z brydżem.

Mistrz:

        Grzyba materialnego już nie ma, ale wiedza niematerialna pozostaje.

Już wiem jaka jest przewaga brydża nad zbieraniem grzybów:

„Szukasz, próbujesz tu, próbujesz tam, a jak ci się uda znaleźć drogę do celu to na końcu nie musisz się schylać.”

Uczeń:

        Mistrzu, głęboka to mądrość.

Mistrz:

I jeszcze jedno zauważyłem: w lesie jest strasznie dużo drzew – ciężko dostrzec łosia.

Lekcji nie będzie - Mistrz pojechał do lasu na grzyby.